Kuba Czaja: Tydzień 5: Węglowodany jakie, kiedy, dlaczego?

wtorek, 29 października 2013

Tydzień 5: Węglowodany jakie, kiedy, dlaczego?



            Ostatnio poruszyłem temat węglowodanów w żywieniu biegaczy, a że jest on obszerny, dziś jego dalszy ciąg. Węglowodany mamy bowiem różne: proste i złożone, te o niskim i wysokim indeksie glikemicznym, węglowodany z owoców oraz z produktów zbożowych, a więc które wybrać? Na które produkty powinniśmy postawić, aby nasz organizm działał jak supersprawna maszyna wykonująca w optymalny sposób założenia treningowe? No w końcu kiedy mamy po nie sięgać?

            Pytań jest wiele, a więc i odpowiedzi będzie kilka. Zaczynając od stopnia złożoności węglowodanów warto mieć świadomość, iż w diecie biegacza jest miejsce zarówno na cukry proste czy dwucukry (glukoza, fruktoza, sacharoza itp.), jak również na cukry złożone (skrobia, maltodekstryna czy amylopektyna). Te pierwsze większość z nas kojarzy jako cukry powodujące szybki wzrost glukozy we krwi, szybki wyrzut insuliny, a więc z jednej strony szybkie działanie, a z drugiej też strony szeroko nagłaśniane ryzyko rozwoju „cukrzycy” czy też otyłości. Węglowodany złożone kojarzone są natomiast ze stopniowym uwalnianiem glukozy do krwi, a tym samym spokojniejszym działaniem i mniejszym wyrzutem insuliny do krwi. Ponadto, węglowodany proste kojarzą się nam najczęściej z produktami o tzw. wysokim indeksie glikemicznym (im wyższy indeks, tym szybszy wzrost poziomu glukozy we krwi po spożyciu posiłku), a węglowodany złożone z produktami o niskim indeksie glikemicznym. 

            W rzeczywistości prawda leży gdzieś po środku, gdyż zarówno wśród produktów dostarczających cukrów prostych, jak i cukrów złożonych znajdą się wyjątki. Teoretycznie bowiem, im więcej w produkcie jest błonnika i im bardziej złożone cukry są w nim zawarte, tym spokojniej uwalniania on glukozę do krwi. W rzeczywistości odpowiedź glikemiczna organizmu zależy od tak ważnych czynników, jak indywidualne reakcje na spożywany pokarm oraz sposób obróbki technologicznej produktów węglowodanowych. Jedno z badań, w którym miałem okazję uczestniczyć wykazało, iż to właśnie te właśnie czynniki w bardzo istotny sposób regulowały odpowiedź organizmu na produkty węglowodanowe. Okazało się bowiem, iż w grupie kilkunastu uczestników badania spożywających identyczne ilości różnych produktów węglowodanowych, wzrost poziomu glukozy we krwi potrafił być diametralnie różny. Dlatego też ważne jest, aby w miarę możliwości samemu sprawdzić reakcję organizmu na poszczególne rodzaje pokarmu. Można to zrobić np. wykorzystując zwykły glukometr mierzący zmiany stężenia glukozy we krwi. Dla zainteresowanych, najważniejsze dane zbierze się wykonując pomiar tuż przed spożyciem posiłku, a następnie w 30 i 60min od zakończenia spożycia.

            We wspomnianych badaniach okazało się również, iż to nie zawartość błonnika, ale sposób przygotowania potraw (makaron, ryż, kasze, ziemniaki) ma bardzo duży wpływ na stopień uwalniania glukozy. Przykładowo, odpowiedź glikemiczna organizmu była niemalże identyczna po spożyciu ryżu białego jak i ryżu brązowego, czy też zwykłego białego makaronu i makaronu razowego (produkty były przygotowywane zgodnie z zaleceniami producenta), choć zarówno ryż brązowy, jak i razowy makaron posiadały wyższą zawartość błonnika. Jeżeli więc będzie nam zależało na szybkim uwalnianiu cukru do krwi, należy lekko rozgotować ryż czy makaron, podczas gdy spowolnione uwalnianie możemy uzyskać poprzez gotowanie „al. dente” bez względu na to, czy w produkcie jest mniej czy więcej błonnika.

Temat szybkości uwalniania poruszam tutaj nie bez przyczyny, gdyż to właśnie produkty szybko uwalniające glukozę do krwi będą wskazane min. w szybkiej regeneracji, czy też w posiłkach spożywanych na krótko przed rozpoczęciem wysiłku. Zwykle produkty typu jasne pieczywo z miodem/dżemem, płatki kukurydziane, ryż na mleku czy ciasto drożdżowe, posiadają niską zawartość błonnika oraz szybko uwalniają glukozę. W związku z tym są zwykle zalecane w okresie bezpośrednio po zakończonym treningu, jak również w okresie przed treningowym (do 2-3 godzin przed), kiedy to zaleca się spożywanie węglowodanów łatwoprzyswajalnych, gdyż nie zalegają w przewodzie pokarmowym podczas wysiłku.  

W okresie innym niż czas okołotreningowy, zwykle zaleca się produkty o niskim indeksie glikemicznym, które uwalniają cukier stopniowo nie powodując gwałtownych skoków glukozy czy insuliny we krwi. Do produktów węglowodanowych stopniowo uwalniających glukozę do krwi, zalicza się produkty zbożowe z pełnego przemiału, niskoprzetworzone płatki śniadaniowe (jęczmienne, owsiane, otręby itp.), pełnoziarniste kasze oraz niektóre rodzaje ryżu czy makaronu, choć jak wspomniałem, ich działanie zależne jest od sposobu przygotowania. 

Muszę tutaj również wyjaśnić, iż na szybkość uwalniania węglowodanów powinny zwracać uwagę przede wszystkim Ci biegacze, którzy trenują codziennie lub dwa razy dziennie, gdy przerwy pomiędzy kolejnymi treningami są krótkie. W takich przypadkach spożywanie węglowodanów szybko uwalniających glukozę do krwi, będzie pozwalało na optymalne przeprowadzenie każdej sesji treningowej oraz szybką regenerację po zakończeniu treningu. Jednakże w przypadku tych osób, które biegają 3-4 razy w tygodniu, o wiele ważniejsza od szybkości uwalniania węglowodanów, jest ich ilość spożywana w ciągu dnia. Gdy mamy dłuższy odstęp czasu pomiędzy kolejnymi treningami niż 1 dzień, to właśnie ilość, a nie jakość węglowodanów posiada największe znaczenie. Wówczas nie ważne jest, czy spożyjemy owoce, kanapkę z miodem czy makaron. Ważne jest natomiast, aby w kolejnych posiłkach porcjami tak uzupełniać węglowodany, aby wychodząc na kolejny trening, mieć odpowiedni zapas glikogenu mięśniowego. Wówczas nasz trening będzie przebiegał w sposób optymalny. 

Podsumowując, jeżeli trening odbywa się do południa, to jemy lekkie śniadanie (płatki kukurydziane, jasne pieczywo, naleśniki itp.), po 2-3 godzinach idziemy na trening, po którym bezpośrednio spożywamy posiłek oparty o łatwoprzyswajalne węglowodany. W kolejnych posiłkach spożywamy produkty stopniowo uwalniające węglowodany, jak makaron ugotowany al. dente, kasze, czy pełnoziarniste produkty zbożowe itp.. W przypadku treningu popołudniu, śniadanie i II śniadanie mogą być oparte o produkty stopniowo uwalniające węglowodany, ale już na obiad warto spożyć coś lekko strawnego, podobnie jak w posiłku bezpośrednio po zakończonym treningu. Na kolację natomiast można spożyć zarówno produkty o szybkim, jak i stopniowym sposobie uwalniania glukozy do krwi.

Ważne jest również to, aby metodą prób i błędów, wybrać dla siebie takie produkty, które spożywane przed treningiem, nie będą powodowały żadnych problemów żołądkowo-jelitowych. Pamiętajmy, iż podczas biegu ok. 90-95% krwi z przewodu pokarmowego przechodzi do mięśni, co też oznacza, iż wszystko, co nie zostanie strawione, może zalegać w przewodzie pokarmowym powodując dyskomfort podczas biegu często zakończony kolką lub wizytą w toi-toiu. Wybór najlepszych dla nas produktów, będzie więc zależał od naszych doświadczeń w okresie okołotreningowym, dlatego też już teraz warto zacząć ćwiczyć różne strategie żywieniowe, aby 13 kwietnia stanąć na starcie Maratonu w Łodzi w pełni przygotowanym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...